poniedziałek, 30 września 2013

Chapter Four 'Oczywiście Harry, oczywiście'.

Chapter 4.
#Sobota


- Dzień dobry gołąbeczki! - usłyszałam nie otwierając oczu. Przeciągnęłam się i bardziej wtuliłam w Harry'ego.
- Niall, zostawmy ich. Chodź, pójdziemy zrobić coś jeść.

~*~

Obudził mnie Harry. Kręcił z moich włosów "loczki". Usiałam na łóżku i skierowałam wzrok na chłopaka.
- Cześć Jess, jak się spało?
- Z Tobą? Bardzo dobrze. - uśmiechnęłam po czym on zrobił to samo. - Jestem głodna. Idziemy do kuchni? I na wszelkie pytania odpowiadam ja.
- Ok, ok. - odpowiedział Harry, po czym udaliśmy się do kuchni, gdzie pewnie była już Tasha z Niall'em.

~*~

- Oo... Witamy, witamy i zapraszamy. - usłyszeliśmy głos Niall'a.
- Jesteście. Siadajcie. - przywitała nas Tasha. - Mama wczoraj wróciła na chwilę i poszła. Nie przywitała się nawet.
- To chyba dobrze, bo mogła zrobić mi aferę... - powiedziałam siadając przy stole.
- Ale o co? - spytał Harry.
- Jak to o co? O Ciebie głuptasie. - odpowiedziałam. - Ona cię nie zna i mogłaby się wystraszyć czy coś...
Przez cały czas, przy śniadaniu, Harry i Niall coś do siebie szeptali. Starałam się nie zaciekawiać ich rozmową, ale to było naprawdę trudne.
- O czym wy tak mówcie? Nie ładnie tak przy stole szeptać między sobą. - zaczęła Tasha.
- Oj Tasha, to chłopskie sprawy. - powiedział Niall.
- Dobra, dobra. A ja chcę wyjść z tobą na dwór.
- No już. Daj 5 minut. - skończył ich monolog Niall.
- Słuchaj, ja wyciągnę od niego, o czym gadali. Ok? - szepnęła siostra i puściła oczko. Ja tylko pokiwałam głową.

~*~

Harry wrócił ze mną do pokoju. Tasha natomiast poszła z Niall'em, tak jak chciała.
- To może ja się będę zbierać. - oznajmił.
- Nie musisz. Lubię twoje towarzystwo. Harry..?
- Chcesz wiedzieć o czym mówiliśmy? - wyprzedził mnie.
- Właściwie... tak.
- Skoro tak.. - powiedział Hazz i podszedł do mnie. - Zakochałem się.
- W kim? - zaciekawił mnie.
- W Tobie. - po tych słowach Harry zbliżył nie pewnie swoje usta.
- Ja... - nie zdążyłam nic powiedzieć, kiedy Harry zrobił to. Pocałował mnie. - ... też Cię kocham.
Wtedy zaczęliśmy się całować z większą pewnością, kiedy mu oświadczyłam, że jednak go kocham. Szczerze mówiąc, czułam, że mi się podoba, od kiedy zgodził się nocować ze mną w jednym łóżku.
- Jess, teraz już nie friends forever. Teraz love forever. - powiedział po czym złożył delikatny pocałunek.
- Oczywiście Harry, oczywiście. - przytuliłam się do niego.

~*~
Przez następny czas leżałam na Harry'm w moim łóżku co jakiś czas dając sobie buziaki. Byłam w siódmym niebie. Nie myślałam, że z Harry'm będzie mnie coś łączyć niż przyjaźń.
Dostałam sms'a.

Od; Sis Tasha.
Treść; HARRY SIE W TOBIE ZAKOCHAL!

Uśmiechnęłam się i wcisnęłam przycisk odpisz.

Do; Sis Tasha.
Treść; Tasha dzieki, ale juz wiem. :-).

Wysłałam sms'a i odłożyłam telefon...
___________________________
Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy ;) Anonim? Podpisz się! ;D

niedziela, 22 września 2013

Chapter Three 'Popatrz jaki ten świat mały'.

Chapter 3.
- Niall? - spytał Harry.
- Harry? Skąd Ty się tu wziąłeś? - powiedział Niall, po czym wyściskał przyjaciela.
- Niall, mógłbym Cię o to samo spytać, ale się domyśliłem. Chodzisz z siostrą Jess. Prawda? - Harry się wszystkiego domyślił spryciarz.
- Tasha, jest moją przyszywaną siostrą i chodzi z Niall'em. - powiedziałam z nią.
- To fajnie się złożyło. Mój przyjaciel chodzi z siostrą mojej kumpeli. - potwierdził Harry.

~*~

Większość czasu spędziliśmy na rozmowie. Harry był w szoku, kiedy dowiedział się, że jego przyjaciel jest z moją siostrą. Ja także byłam, kiedy domyśliłam się, że przyjaciel, o którym mówił okazał się chłopakiem Tashy.
- Popatrz jaki ten świat jest mały! - oznajmił Harry.
- Noo. Oj Harry.
Usiedliśmy na moim łóżku.
- No co? Taka prawda. - spojrzał na mnie.
- Wiem Hazz.
- Gorąco tu, ja mam bluzę jeszcze, a ty to już ściągłaś! - powiedział z uśmiechem po czym znów wrócił na miejsce, na łóżku - Co to? - mówił wskazując na moje ręce.
- Harry... - prawdę mówiąc nie chciałam, żeby ktoś się dowiedział..
- Tniesz się? Dlaczego taka ładna dziewczyna to robi? - Harry złapał mnie za ręce. - Hm?
- Harry, to nie tak jak myślisz...
- To jak to jest? - powiedział bardzo spokojnie.
Wzięłam głęboki wdech.
- Wiesz, ja nie mam prawie nikogo. Tasha całymi dniami spędza czas z Niall'em... mi nie ma kto pomóc, być ze mną... - po prawym policzku zleciła mi łza, którą Harry chciał wytrzeć. Ja jednak wzięłam jego dłoń w ręce. - Harry... - jego ręce położyłam za moje plecy, a ja całym ciałem zwinęłam się 'w kulke' pod Harry'm. Zasnęłam.

~*~

Kiedy się obudziłam zauważyłam znaną dla mnie postać. Tak, to Harry. Siedział na brzegu łóżku.
- Hej Hazz, co Ty...
- Siedziałem. To śmieszne, ale... usnęłaś mi w objęciach..
- Harry wybacz, nie chciałam.
- Nic nie szkodzi. Ślicznie wyglądasz jak śpisz... - powiedział i ściszył głos - Chciałbym spać obok... - powiedział ledwo słyszalnie.
Wstałam i przytuliłam od tyłu siedzącego Harry'ego. Był bardzo miły w dotyku, jego skóra, jest taka miła i ciepła.
- Best Friends Forever... - wyszeptałam mu prost do ucha.
- Friends.. - powtórzył.

~*~

Okazało się, że przespałam większość popołudnia. Było przed ósmą. Harry zaczął się zbierać.
- Harry...?
- Tak? - powiedział ubierając bluzę.
- Zostaniesz... na noc?
- Ja? Serio? - spytał zdziwiony jakby pytaniem.
- Tak Hazz, Ty. Proszę.
- Jeśli nie masz nic przeciwko to zostanę.
- Dziękuję! - wykrzyczałam rzucając mu się na szyję po czym obracając w koło.

~*~

- Co jest? - spytała Tasha wchodząc do mojego pokoju, a za nią Niall.
- A co ma być? Harry nocuje jako mój gość. - powiedziałam z zadowoleniem i mój wzrok przeszedł z siostry na Hazze.
- Okej... to my nie chcemy wiedzieć z jakich powodów.. - powiedział Nialler ciągnąć za rękę swoją dziewczynę.

~*~

Harry leżał już w łóżku.
- Można? - spytałam po czym położyłam się na jego lewej ręce.
- Jess?
- Tak?
- Nie zrobisz tego już więcej? Obiecaj. Zrób to dla mnie. Proszę. - poprosił Harry. W tej chwili spojrzałam na jedną z rąk. Takkk... o to napewno chodziło mu.
- Harry, to nie takie łatwe, ale... dla Ciebie spróbuje.
- Dziękuję...
Po tych słowach zasnęliśmy...
___________________________
Chapter 3 gotowy. Dziękuje za ostatnie komentarze, ale proszę o podpisywanie się ;) PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY.

środa, 18 września 2013

Chapter Two 'Cześć. Jestem Harry.'

Chapter 2.
Dziś piątek, przeżyje - pomyślałam, kiedy właśnie zadzwonił budzik mojej siostry. Był dziwny i nie lubiłam go. Nie minęła chwila, kiedy znów opadłam na poduszkę. Wstałam 15 minut później. Miałam półgodziny. Szybko umyłam się i ubrałam świeże ciuchy z szafy oraz spakowałam książki do plecaka.
- 7:28? Niezły czas. - pomyślałam i poszłam do kuchni po kanapki, które schowałam, wybiegając przy tym z domu. Jedną z kanapek otworzyłam. Zaczęłam jeść biec w stronę szkoły. Skręcając za blok wpadłam na kogoś i upuściłam moje śniadanie.
- Ty debilu! Patrz co prz... - to był on. Harry. - och no jak chodzisz, śpieszę się Harry, ale się póżniej spotkamy. - dopowiedziałam w biegu.

~*~

Harry... Jeny, czemu musiałam Cię teraz spotkać? - Pytałam siebie. Przez te wszystkie lekcje znowu o nim myślałam. Właśnie miałam ostatnią lekcje zanim się z nim spotkam. To będzie 45 minut nudy...

~*~

Wychodząc z sali sięgnęłam po telefon z kieszeni, chciałam wysłać sms'a do siostry, żeby powiadomiła mamę, że idę na miasto. Niestety, po zejściu ze schodów ponownie dzisiejszego dnia wpadłam na kogoś. Zerknęłam na twarz. Harry? Znowu? Ile raz go jeszcze spotkam?
- Hej, jak minął dzień? - spytał spokojnie, ale zaczął się rozglądać na innych uczniów ze szkoły. Wszyscy się na nas patrzyli.
- Hej Harry, idziemy. - powiedziałam stanowczo.
Poszliśmy pod miejsce, gdzie po raz pierwszy się spotkaliśmy.
- Harry, co Ty tam robiłeś?
- Nie miałem co robić, więc poszłem po Ciebie.
- Ale rozumiesz, że ludzie z mojej szkoły będę mnie w poniedziałek wypytywać kim jesteś? - osoby, które się tam uczyły były strasznie ciekawskie.
- Och, nie odwróce już czasu, ale miło Cię spotkać, znów. - oznajmił z naciskiem na 'znów' po czym uśmiechnął się. Po raz pierwszy ujrzałam go z takim wyrazem twarzy.
- No trudno. Masz racje. Co u Ciebie słychać? Gdzie pójdziemy?
- A dobrze, zaproponujesz coś?
- Wiesz co? Poznasz moją siostrę, co? - uśmiechnęłam się w jego stronę. Chciałam, żeby siostra poznała 'naszego' sąsiada.
- Nie będę przeszkadzał? - spytał.
- Hazz, nie będziesz. Najwyżej przeszkodzimy mojej siostrze. A mamy nie ma.
- Jak to? Przeszkodzimy? - spytał zdziwiony.
- Tak. Pewnie jest ze swoim chłopakiem. - oświadczyłam.
- Mój przyjaciel też jest z dziewczyną. To chodźmy.

~*~

Kiedy weszliśmy do mieszkania zaraz poszliśmy do mnie.
- Harry? Chcesz coś do picia?
- Nie, dzięki. - powiedział.
W tej chwili właśnie wyszła ze swojego pokoju obok, moja siostra, Tasha.
- Oo, hej... - powiedziała zdziwiona moim gościem Tasha. Harry zaraz wstał z łóżka, gdzie siedział i podszedł.
- Cześć. Jestem Harry. - podał swoją dłoń w kierunku Tashy, która nieśmiało ją uścisnęła.
- Tasha, miło mi? Jess, chodź na chwilę.
Poszłam za siostrą w stronę kuchni. A Harry poszedł z powrotem do pokoju.
- Co jest? - spytałam pierwsza.
- Harry? Serio? Dlaczego go tu przyprowadziłaś? - Tasha brzmiała jakby miała pretensje. - To jest ten,piękny chłopak, którego wczoraj poznałaś?
- Tak, to on. Dlaczego by nie? Lubię go. Chciałam, żebyś go poznała. Idź do swojego chłopaka. - puściłam oczko i poszłam w stronę pokoju.
- Tasha, no chodź już. Kto mnie będzie przytulał, całował.. - powiedział wychylając się Niall, chłopak, mojej przyszywanej siostry.
W tej chwili także wyszedł Harry z pokoju. Nie wierzyłan własnym oczom...

__________________________________________
Rozdział drugi, chcąc przywitać kochanych hejterów, którzy myślą, że mnie to porusza, co piszą w komentarzach. Tak, wiem krótki, ale wolę krótsze niż was męczyć czytaniem rozdziałów, które są trzy razy dłuższe od tych. NIE podoba się, to nie komentuj. Przepraszam za błędy.

niedziela, 15 września 2013

Chapter One 'Czemu to zrobiłeś'?

Chapter 1 'Czemu to zrobiłeś?'

Harry tylko skiwnął głową, że rozumie. Jednak mi się tak nie wydawało...
- Hej! Jessica! - przerwał moje przemyślenia chłopak.
- Słucham?
- Zamyśliłaś się. - stwierdził.
- Hmm... Tak. Harry?
- Teraz ja słucham? - chciałam wypytać chłopaka, żeby coś o nim wiedzieć. Zaciekawił mnie. Miałam problem, bo niedługo zadzwoni mama i muszę iść do domu...
- Mogę do Ciebie mówić Hazza? Gdzie mieszkasz? Ile masz lat? Czemu taką krzywdę sobie zrobiłeś? Czem...
- Stój! - przerwał chłopak. - powoli, bo nie będę pamiętać pytań. A widzę, że ktoś tu jest ciekawski. Możesz mówić do mnie Hazza, mieszkam w tym bloku co Ty. Kilka tygodni temu się wprowadziłem. Mam dziewiętnaście lat, a rok temu zrobiłem pierwszego kolczyka i tatuaż. - dziwne, bo go pierwszy raz widzę, a chłopak mieszka w tym samym bloku co ja i nigdy go nie widziałam?
- A czemu to zrobiłeś? - wróciłam do tematu jego ciała.
- 'Oszpeciłem' swoje ciało? - zaczął gestykulować.
- Mhm. Może się przejdziemy i mi wszystko opowiesz? - zaproponowałam
- OK. To chodźmy. - Poszliśmy w stronę 'naszego' bloku. - Wiesz, ja tu nie mieszkałem. Moja mama znalazła wiele lepszą pracę tutaj niż miała. Wtedy też musiałem się liczyć z przeprowadzką, że zostawię najlepszego kumpla.
- Jak miał na imię? - spytałam.
- Louis. Musiałem go zostawić.
- To on też tak wygląda jak Ty?
- Właściwie to on mnie do tego namówił. Było fajne... Do czasu.
- Jak to?
- Gdy Lou był ze mną to ludzie normalnie na nas spoglądali. A teraz się mnie boją. Louis po moim wyjechaniu z miasta zakończył ze mną wszelkie kontakty. To bolało. A wiesz co mnie zaczęło bawić? Niall, mój najlepszy przyjaciel, który mnie wspierał po tej akcji, okazał się sympatyczny. To był mój prawdziwy przyjaciel. - to było fajnie ujrzeć Harry'ego w takim obliczu. Otworzył się. Powiedział to co mu na sercu leżało. Podobało mi się to.
- Hazz, może spotkamy się jutro?
- Raczej znajdę czas dla Ciebie. - puścił oczko. - o której?
- Jutro piątek. Kończę o 13. Może 13:15?
- Pewnie. W tym samym miejscu.
- Spoko. Cześć Harry. Do zobaczenia!

                                                                                     ~*~

Kiedy weszłam do domu była 18. Odrobiłam szybko zadanie. Przez cały czas myślałam o Harry'm. On miał to coś. Tasha, moja siostra miała wrócić po ósmej. Wraca tak, od kiedy spotyka się ze swoim chłopakiem. Mama, która miała zadzwonić i tego nie zrobiła, jak zawsze, wróci po 12. Po godzienie odrabiania bezsensownych zadań, poszłam się umyć. Myjąc ręce po raz kolejny przypomniał mi się Harry. Czemu dał się przekonać do tych wszystkich rzeczy?

                                                                                               ~*~

- Cześć siostra. - do mojego pokoju przyszła Tasha.
- Cześć. - jak co wieczór miałyśmy babskie pogaduchy. - Co tam?
- Jak zwykle. Byłam z Blondynem u niego. A u Ciebie? - nie zaskoczyła mnie jej odpowiedź, codziennie taka sama.
- A u mnie cudownie. Poznałam chłopaka.
- No to opowiadaj!
- On jest... Piękny, inni tego nie myślą, ale ja tak. Poznaliśmy się pod blokiem. Wiesz, że on mieszka w tym bloku?
- To fajnie, ale żeby Cię tylko nie wykorzystał siostra!
- No dobra, już idź! - uśmiechnęłam się wraz z siostrą.
- Dobranoc! - krzyknęła ze swojego pokoju.
- Dobranoc, dobranoc.
Starałam się zasnąć, ale z trudem. Cały czas po głowie chodził mi Harry...

__________________________
Do Raven: piszę Ci,  Tobie, Ty itd. z dużej litery, bo mam szacunek do drugiej osoby. Najwyraźniej przysnęło Ci się na lekcjach języka polskiego.
Do innych czytelników: Jeśli Wam się nie podoba to wyjdźcie i nie komentujcie.

sobota, 14 września 2013

Prologue.

Prologue.

'Wystukałam' numer do mamy i wcisnęłam zieloną słuchawkę. Po dwóch sygnałach osoba z drugiej strony odebrała telefon.
- Hej mamo. Jestem już niedaleko... - zaczęłam rozmowę. Zawsze dzwoniłam do mamy, kiedy wracałam ze szkoły. Szybciej mijał mi czas podczas drogi do domu. - Jeszcze tylko jedna u... - nie zdarzyłam skończyć, kiedy mama mi przerwała, że nie może rozmawiać i za półgodziny zadzwoni.
- Mieszkasz tutaj niedaleko? - usłyszałam jakiś męski głos.
Przy zakręcie,gdzie miałam pójść stał chłopak na oko, w moim wieku. Był wytatuowany i miał kilka kolczyków, co rzuciło się bardzo w oczy.
- Tt... T-ak - mój głos dał znak, że zaczęłam się bać chłopaka.
- Przestraszyłem Cię? - zapytał tajemniczy człowiek.
- Troszeczkę...
- Wybacz, nie chciałem...
- D...dobrze - rozluźniłam się odrobinę, lecz dalej się jąkałam, kiedy chłopak miał chęć przeprosin. To u takich ludzi rzadkość.
- Choć do mnie, ja nie gryze. Nie bój się. Jestem Harry. A Ty? - I w tym momencie uświadomiłam sobie, że wygląd nie świadczy o człowieku. U chłopaka, który mi się przedstawił to naprawdę jest odczuwalne. Postanowiłam podejść.
- Jestem Jessica. - podałam mu dłoń. Spojrzałam na nią. Ani jednego miejsca nie ma na prawej ręce.
- Ładnie. Wiesz, przeważnie, kiedy proponuje, aby do mnie podszedł ucieka. Czemu Ty tego nie zrobiłaś?
- Harry... Nie wytłumacze Ci tego. wydajesz się miły mimo wyglądu, może to?

_________________________________
Podoba się? - skomentuj! :) Dużo akcji w tym opowiadaniu będzie bardzo podobnych do tych co piszą na przykład Twitterze. Nie uraźcie się, proszę. Mam zamiar napisać tutaj bardziej perfekcyjne opowiadanie i dobracowane rzeczy. Miło będzie jeśli ktokolwiek to przeczyta. ;)
ROZDZIAŁ PIERWSZY NIEDŁUGO
.

Heroes.

Opowiadanie AU (One Direction nie istnieje).


 


Jessica Double.

Osiemnastoletnia dziewczyna, która wiedzie miłe życie. Ludzie zawsze rozpoznawali ją po dobrym poczuciu humoru. Wśród znajomych była uśmiechnięta, ale po przyjściu do domu Jessica zamykała się w sobie. Czy znajdzie się osoba, która wesprze ją?













Harry Styles.

Dziewiętnastolatek często rozpoznawany przez swój wygląd osobisty. Jego 'oszpecone' ciało rzuca się każdemu człowiekowi w oczy. Zaczął od jednego kolczyka i tatuażu. Co dalej było? To była tylko i wyłącznie jego decyzja...










Drugoplanowo.

Niall Horan.

Ten uroczy dwudziestolatek jest totalnym przeciwieństwem Harry'ego. Chłopak jest jego najlepszym przyjacielem i mimo wszystko nie zrobił tego co on.









Tasha German.
Ma dwadzieścia lat, jest przyjaciółką i przyszywaną siostrą Jess. Poznały się kilka lat temu, kiedy ich mamy zaczęły się kolegować i powiedziały im, że są rodzeństwem. Tasha jest z Nialler'em od trzech miesięcy.